sobota, 30 maja 2015

2.

- Jak to zniknęła? - zapytał Harry z przerażeniem wymalowanym na twarzy.
- Nie ma jej w namiocie - oznajmiłem zdenerwowany całą sytuacją.
- Może poszła do domu - rzekła Kate, zakrywając się bluzą.
- Idę sprawdzić, chodź ze mną Harry - powiedziałem gotowy do drogi.
Ubrałem spodnie oraz koszulkę, które leżały w namiocie. Na nogi wsunąłem swoje trampki, po czym pognałem do domu Stylesów. Cały roztrzęsiony wpadłem do środka, sprawdzałem wszystkie pomieszczenia. Całe szczęście, że rodzice rodzeństwa wyjechali do Houston. Pewnie pomyśleliby, iż jestem opętany. Chociaż w pewnym sensie jestem, opętany na punkcie ich córki.
Szukałem jej dosłownie wszędzie, nikogo w domu nie było. Nie licząc psa oczywiście. Wyjąłem telefon z kieszeni, wybrałem numer Seleny. Niestety, nikt nie odbierał. Dzwoniłem kilka razy, ale bez skutku.
- Cholera jasna! - krzyknąłem, uderzając pięścią o ścianę obok.
Pulsujący ból przeszedł moją dłoń, czułem się wykończony. Sen próbował zwyciężyć, ale musiałem odnaleźć Selenę.
- Zgłosimy to na policję? - zapytał Harry, który siedział w kącie z łzami w oczach.
- Ja nie wierzę, ona nie mogła tak zniknąć - odparłem, siadając obok przyjaciela.
- To moja siostra, kurwa! Gdzie ona jest? - wrzasnął Styles, energicznie wstając.
- Idę zobaczyć do jej pokoju, może się gdzieś schowała i robi nam kawał - rzekłem, pełny jakiejkolwiek nadziei.
Wbiegłem po drewnianych schodach na górę, co spowodowało ich skrzypnięcie. Otworzyłem drzwi, wszystko było takie samo. Drewniana podłoga, jasne ściany. Po prawej duże łóżko, którego rama została udekorowana lampkami. Nad nim wielkie zdjęcie Seleny i jej przyjaciółek - Kate, Nikki, Ruby. Obok szafka nocna zagracona rzeczami, następnie komoda z ubraniami. Nad nią napis " Shine Bright Like A Diamond " Na przeciwko telewizor, który dostała na 17 urodziny od babci. Po prawej szafa przepełniona kreacjami Seleny. Tuż obok obracany fotel z poduszkami, które Sel kupiła we Francji. Nic się nie zmieniło, każdy kąt w tym pokoju był kurwa taki sam. Jednak brakowało jej, zawsze uśmiechniętej i pięknej księżniczki.
Spojrzałem na jej szafkę nocną, gdzie stało nasze zdjęcie z wycieczki do Waszyngtonu. A dokładniej to w było robione w Madame Tussauds - muzeum figur woskowych (zdjęcie w mediach). Gorzka łza poleciała po moim policzku, ona musi się znaleźć.

- A więc mówicie, że dziewczyna po prostu zniknęła? - wymamrotał policjant z Beamonckiego komisariatu, trzymając ospale swój długopis.
Była 3 w nocy, a sierżant Ferbendez mozolnie zapisywał nasze zeznania podpierając się drugą ręką. Widać, że był zmęczony i nie miał najmniejszej ochoty na siedzenie w pracy po nocach, ale moja księżniczka musi się znaleźć. Nie ma innego wyjścia.
- Położyliśmy się spać do namiotów, przebudziłem się w nocy, bo chciałem ją objąć, ale uderzyłem ręką o ziemię. Wtedy zobaczyłem, że jej nie ma - powiedziałem po raz kolejny dzisiaj.
- Dobrze, dajcie aktualne zdjęcie dziewczyny - rzekł sierżant odkładając długopis na stolik, by wstać po specjalną teczkę.
Harry wyciągnął fotografię i dane osobowe Seleny, położył je na stosie papierów.
- Będziemy powiadamiać, jeśli się czegoś dowiemy. Idźcie do domu - odparł po chwili, przeglądając jakieś papiery.
Zrezygnowany wyszedłem z komisariatu, usiadłem na schodach i zatopiłem twarz w dłoniach. To był isnty koszmar, moja wspaniała dziewczyna zaginęła bez śladu. Nie byłem w stanie pohamować swoich łez, byłem rozbity. Do tego muszę jeszcze wyjaśnić wszystko rodzicom Seleny, którzy wiedzą już o wszystkim i jadą z Houston do Beaumont.
Siedziałem w swoim pokoju, moja mama próbowała mnie pocieszać, ale nie byłem w stanie myśleć pozytywnie. To koszmar, o którym nigdy nawet nie śniłem...

__________________________________________
Witam po 2 rozdziale :) Na razie będę one krótkie, bo kopiuję je z wattpad, gdzie również piszę te opowiadanie i tam właśnie takie są. Błagam komentujcie, to niesamowita motywacja i szansa na szybszy rozdział ♥♥

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny rozdział, masz racje jest krótki ale ciekawy. Wszystko jest do naprawienia i możesz połączyć np. dwa rozdziały w jeden : )
    Na pewno nie raz tutaj wpadnę xx

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu taki krótki? :) mimo tego fajny i ciekawy,z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy,który mam nadzieje pojawi się za niedługo ;x
    A i tak TAK wiem,że nie lubisz spamów,bo kto je lubi,ale gdybyś nie miała co czytać,co robić,lub cokolwiek innego to wbijaj śmiało,czytaj i komentuj jak wrażenia :)
    http://reallyiloveyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń